Mama Gada idzie na łatwiznę

środa, 2 marca 2016

Mała panna i kociaste

Niemal rok temu pisałam o relacjach między Gadusią a moimi kocicami - Melanią i Florentyną. Dziewczynka nie jest już niemowlinką, tylko wszędobylskim małym człowieczkiem, więc relacje w pewnym stopniu uległy zmianie.
Kocice w dalszym ciągu najbardziej kochają śpiące dziecko, jednak nie uciekają na widok dziecka aktywnego. Obydwie kocice koniecznie chcą spać tam, gdzie młoda i bardzo im się nie podoba, kiedy są z łóżka przeganiane. Gadusia kotki kocha. Usiłuje nosić je na rękach (to kocic nie zachwyca i wznoszą się wówczas na wysokości - Mela wskakuje na szafę, a Flora na poręcz schodów). Od kilku tygodni Gadunia obrała sobie obowiązek domowy - stała się karmicielką futer z ogonami. Wie, gdzie przechowywane są pojemniki z kocią karmą i pilnuje, żeby dokładkę koty dostawały za każdym razem, kiedy i ona coś je. Złości się, kiedy widzi, że miska jest jeszcze nie opróżniona; chodzi wówczas po domu i nawołuje "kiti, am mniam mniam! kiti!". Gadusia również uparcie częstuje butelką (dla lalki) naszą Florcię. W butelce zwykle znajduje się ciastolina, ale kot coś niechętny takim frykasom. Dziwne. 
Razem z Florentyną Gadusia współdzieli tipi. Kot, który konsekwentnie jest wypraszany z łóżka dzieciowinki, lubi spać na poduszkach poukładanych na podłodze namiotu, chociaż dziecko uparcie proponuje Flosi inną lokalizację - drewniany wózek dla lalki Eulalki. Eulalka zostaje zamaszyście wyrzucona, materacyk w łóżeczku ułożony i dziecko nawołuje "kiti, aaa tam!"
Gadunia wie, gdzie trzymane są lekarstwa dla Melanii, toteż codziennie rano pokazuje babci, że trzeba je podać kotkowi. Jest bardzo niezadowolona, że nie pozwalamy jej aplikować leków samodzielnie i ogromnie jej się podoba, kiedy kocica zjada tabletkę wprost z mojej dłoni.
Gadomiła jest również wielką przyjaciółką kotów z sąsiedztwa. Tak się składa, że w najbliższym sąsiedztwie mieszka ciocia mojego męża, właścicielka wilczura i dwóch kocic. Wilczura, który jest przyjacielem mojej córki i prawie wszystkich kotów w okolicy (z jednym kotem się nie lubi). Kocic, które są tak spragnione czułości, że pozwalają się brać na ręce nawet małej, nieporadnej dziewczynce.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz