Mama Gada idzie na łatwiznę

czwartek, 4 kwietnia 2019

Gada prawie pięcioletnia

Gadusia ma prawie pięć lat. Ja o trzy dychy więcej ;) i nie zamierzam na tym poprzestawać. Hasełka Gaduchny powalają wszystkich na kolana. W przedszkolu jest "wspaniale", pani jest "super", a wszystkie dziewczynki to "przyjaciółki". Na tym polu jest dobrze.
Gadusia ma ogromną mamozę i uwielbiamy spędzać razem czas. Matka wróciła do pracy, ale tylko na pół etatu, więc tego czasu jest całkiem sporo. Od pół roku zdarzyły się maksymalnie trzy noce, które Gadzi Tata w całości spędził w naszym łóżku - zwykle maksymalnie o 1 w nocy przeganiany jest przez nieletnią, która "musi się do mamusi przytulić". Młoda ma włosy po pas, a ja włosy mam ;) Nieświadomy nie pozna, że jeszcze rok temu byłam łysa. 
Gaduchna jest również rozpuszczona jak biecki dziad, ale cóż, to przywilej jedynaczki... Najchętniej codziennie wchodziłaby w posiadanie nowej Barbiozy, brokatowego konia czy laleczki LOL. Kocha cekiny, brokat i falbanki. Faza czerwona minęła i dopuszczalne są teraz wszystkie odcienie różowego :D
Gadusia pracuje. Praca polega na tańcu i  śpiewie przed znajomymi i rodziną i pobieraniu opłaty, tzw. "całej oszczędności". Gada wspiera strajk nauczycieli, bo uważa, że tata musi dostać więcej pieniędzy na jej lalki, dziadkowi zaś zabrania wcześniejszych powrotów z pracy, bo wtedy nie ma jej zdaniem wystarczającej "oszczędności". 
Duża jest. Pyskata. Kudłata. Fajna. Nasza kochana.