Mama Gada idzie na łatwiznę

czwartek, 27 października 2016

Gada ciągle gada!

1. "Dzieci chcą bułki i lody. Ja też tak myślę" - rzekła dzisiejszego poranka Gada, dyktując, czego sobie życzy na śniadanie.
2. Gada wydrążyła dziurę w ścianie.
"Hmm, trzeba poprawić!" Pobiegła po taśmę klejącą, przykleja do ściany, odkleja i tak kilka razy. W końcu stwierdza, że nie pomogło. "Hmm, może obrazek dać?" Pobiegła po obrazek, ale jakoś nie chciał się sam trzymać przyłożony do ściany. "Hmm, to jest murowana". Pobiegła na schody i woła do dziadka: "Rysiu, masz cegły? Trzeba mi cegły! Rysiu, kup mi cegły!" 

3. "Jak będę duża, to będę kobietą i będę mieć duży brzuszek, a w brzuszku Stasia".
4. "Jak byłam małym Stasiem, to robiłam kupkę do pieluszki".
5. Głos dobiegający z oddali: "Mama, tankuję odkurzacz, bo nie działa!" Po chwili głos ojca dziecku: "Córcia, co ty zrobiłaś? Żonko, ona rozebrała odkurzacz!" Gada ze zdziwieniem: "I dalej nie działa!"
6. "Gadusiu, nie biegaj do sypialni, tatuś jeszcze śpi!" G. "Nie, mówi do mnie!" Ja "A co mówi?"
G. "Tatuś mówi, że śpi".

7. Niedziela przed świtem. Dwulatka budzi mnie brutalnie (palec w oko...) i pyta: "Mamusiu, umiesz śpiewać Panie Janie?"
8. Odebraliśmy Gaduchnę od dziadków i wracamy do domu. Pod blok rodziców akurat podjechał kurier z paczką dla mnie. Gadusia woła w jego kierunku: "Nie jedź tam! Tam nie ma mamy! Słyszysz pan? Tu jesteśmy!"
9. "Gaduniu, jedziemy do biedronki!" Nałożyła bransoletki i naszyjnik: "Jestem gotowa!"